Promocje w Polsce.

W marketach kuszą Nas wielkie bilbordy informujące o promocjach, obniżkach. Wyprzedają szynkę za bezcen! Sam lubię przejrzeć wyprzedaż. Można znaleźć coś co się szukało, za mniejszą kwotę. Tylko o ile mniejszą i czy warto czekać? Warto korzystać z promocji jeśli się coś chciało kupić już wcześniej a obecnie jest tańsze. A nie kupujmy tylko dlatego, że cokolwiek jest tańsze i tak naprawdę nie jest nam potrzebne...

Kiedy byłem w Anglii kolega zabrał mnie do sklepu sportowego, Sport Direct (gorąco polecam). Oczywiście, moim założeniem było popatrzeć na towary i może trafić coś na sale'u. Mimo braku jakiejkolwiek promo, odzież zwykle była tańsza niż u Nas. Oczywiście pomijam fakt, że zarabiają więcej ale nawet w prostym przeliczniku walut but który u nas kosztuje, przykładowo 200 zł, tam kupisz za około £30, czyli jakieś 150 zł. Jako, że nie jestem miłośnikiem drogich butów i zwykle moje kosztują poniżej 100 PLN'ów, nie było to dla mnie wielce kuszące. Ale kiedy poszedłem na sale i buty z £30 były przecenione na £5 ... Nie oparłem się. Nie były to jakieś pogryzione przez psa właściciela trampiszcze, które mój rocznik z lubością wspomina z WF-u w podstawówce. :) Normalne, niezniszczone buty. Zapewne był to po prostu zeszłoroczny model. TRAGEDIA! Prawda Kasiu? :)

OK wracamy do Polski. 

Musze podziękować Tesco za pomysł na posta. A było to tak.

Pojechaliśmy z Monią do wyżej wymienionego sklepu. Choć przepraszam obecnie to nie Tesco... teraz to Tesco Extra.

I w tym miejscu ogłaszam konkurs.

Kto wytłumaczy mi dlaczego nastąpiło dodanie "Extra" do nazwy sklepu dostaje piwko ode mnie, na najbliższym meczu w Mastersie :) 

Trebron, dostaje poza konkursem za aktywność, ale zapraszam również do zabawy. :)

Wielka akcja "ciach", wszystkie ceny spadają! Ale już koleżanka zwróciła uwagę, że jakiś lakier do włosów po tej niewiarygodnej promocji jest o 2 zł DROŻSZY niż przed.... To zaczyna być norma! 

Dają produkt który kosztuje wejściowo 100 zł. Podnoszą cenę do 150 zł i daję wieli napis "Taniej o 20%"... Na karteczce 150 zł i nowa cena. 

Czysty zysk! Ludzie się na niego rzucają! Kurwa, taranują bramki i nocują przed sklepem w namiotach dzień wcześniej! 

To co się działo w Media, kiedy było to "wietrzenie magazynu" pokazało jak wiele osób da się upodlić i zapomina o podstawowych normach społecznych, widząc rzucone im, jak ochłap ze stołu pana, kilka złotych... Wiem, że dla niektórych te 100 zł oszczędności to naprawdę spora suma, ale na Boga! Nie jesteśmy zwierzętami! 

Tesco daje czasem produkty na przecenę które uległy uszkodzeniu, np. porwało się opakowanie. I właśnie taki przedmiot natchną mnie do pisania. 

Stało pudło i można było nabyć za 11,99 zł pastę do zębów, tylko lekko wyciekała... Wielka obniżka z 13,99! Czy naprawdę tak prezentuje się Nasz kraj? Za te 2 zł taniej, można sprzedać coś, czego w ogóle się nie powinno sprzedawać? Przecież w GB czy USA nikt nie spojrzałby na dziurawą tubkę pasty gdyby nie dawali jej za darmo! Pewnie nawet wtedy woleliby zapłacić, tą równowartość kilku minut pracy, i mieć nowy nieśmigany. Ale to niestety jest wartość nabywcza pieniądza. Tam zarobisz ₤10 za godzinę roboty a w Polsce 10 PLN. I tak powiedzą Ci "ale zauważ, że tam jedzenie na ten przykład panocku jest droższe". Tylko jeśli w RP, za godzinną prace możesz kupić 10 bułek to tam kupisz mimo, że są droższe 15...

I to samo jest z promocjami. Polak pójdzie i kupi koszulkę z poprzedniego sezonu, która kosztowała 200 zł za 150 zł. Bo chce zaoszczędzić te parę złotych. Sklepy wiedzą to i dlatego nie opuszczają jak Anglikom z ₤30 na ₤5. Tam wolą dopłacić te 10 funtów i mieć najnowszy model. I gdyby w GB opuścili z ₤30 na ₤25, to starego modelu ze sklepu nigdy by się nie pozbyli...

Kolejna sprawa na koniec to reklama zniżek. Często aby zwrócić uwagę stosują już metody ze skraju dobrego smaku bądź przekraczają. Jak to w moich oczach uczyniła sieć komórkowa w której to szczęśliwy morderca maszeruje nawołując do rewolucji. Jednak internet nie pozostał obojętny, przynajmniej ta część internautów której nie jest wszystko jedno co pokazuje telewizja i nie cieszą twarzy jak pokazują reklamę szamponu w której wykorzystano materiał filmowy z Hitlerem nawołującym Niemców do walki z Naszym Narodem!

Kolejna jakże zmyślna prowokacja, aby zwrócić uwagę. 

Takie reklamy pojawiły się również w innych miastach.

Podsumowując. 

Dopóki będziemy korzystać z gównianych promocji i nie będziemy dawać się nabierać, to nigdy nie zmusimy sprzedawców do tego aby promo było prawdziwie opłacalne i te 50% było faktyczną i uczciwą 50% obniżką... A może nawet dojdziemy, że zeszłoroczny model Nike nie będzie kosztował 170 zł, tylko 40 zł. Pikne czasy by zastały. Mieszając w to politykę. raczej nie liczyłbym na to nawet jeśli wygra PiS, PO czy ktokolwiek z ludzi na których można obecnie marnować papier w urnach... To raczej każdy z Nas musi dołożyć cegiełkę do muru zmian. 

P.S 

Idę szukać obrazków do posta i poprawiać byki ortograficzne które pojawiły się w tekście podczas trwania weny. Zwykle artykuł powstaje w jednym podejściu, dlatego stylistycznie może być odległy od ideału. Za to dzięki takiej formie jest w pełni emocjonalnym przekazem tego, co kłębi mi się w głowie.

Pozdrawiam Panocki! Pewnie sporo osób weszło skuszonych Panią z miniatury.