Consolatyna - "lek duchowy" po utracie dziecka.
Archidiecezja Krakowska zaleca takowy "lek" na traumę po utracie dziecka. Jak wszystko co związane z kościołem znajdzie swoich zwolenników i tych którzy popukają się w czoło, przecież wiadomo, że wszystko tam opiera się o wiarę. Twórcy założyli, że opakowanie ma przypominać opakowanie leków jednak w środku nie znajdziemy pigułek, po zażyciu których będziemy szczęśliwi. Chociaż lekarze którzy podpisali deklarację wiary z pewnością i tak będą jeździć na Malediwy za wypisanie odpowiedniej ilości "leków boga". Trzeba zaznaczyć, że lek jest bez recepty. W środku pudełka jak wspomniałem nie znajdziemy tabletek a jedyną słuszna pomoc, czyli mini-modlitewnik, obrazek i co najważniejsze darmowe "pojednanie z Bogiem".
Lekarstwo powinno się "brać" po utracie dziecka. Jednak działa też na in vitro. Nie wiem jednak czy powinno stosować je dziecko które się w ten sposób urodziło czy matka która zastosowała taką metodę. Pewnie wskazane jest stosowanie 4 pokolenia w każdą stronę, tak na wszelki wypadek.
Dorzucam opis ze strony producenta:
CONSOLATYNA. Zestaw antydepresyjny po utracie dziecka
Lek duchowy wydawany bez recepty
Wskazania do stosowania:
Utrata dziecka, poronienie naturalne, poczucie winy, lęki i stany depresyjne po utracie dziecka, przerwanie ciąży, syndrom poaborcyjny, in vitro.
Sposób dawkowania:
Do codziennego użytku o dowolnej porze dnia i nocy (przedawkowanie niemożliwe).
Termin ważności:
Lek nie ulega przeterminowaniu.
Skład:
Ikona Matki Bożej - 1 szt.
Modlitewnik - 1 szt.
Pojednanie z Bogiem, sobą i utraconym dzieckiem - 1 szt.
Wielkość opakowania: 91 x 66 x 15 mm
Tak więc jeśli urodziłeś się in vitro to za 9,90 plus przesyłka pójdziesz do nieba, jeśli nie to przykro mi bóg widocznie nie kocha dzieci in vitro.
Zagadka na dziś:
Jeśli PiS twierdzi, że dziecko jest człowiekiem od momentu zapłodnienia to czemu nie wypłacają 500+ przed narodzinami?