Najlepsze ekranizacje gier do 2016 roku

W tym roku możemy spodziewać się kilku ekranizacji gier. Mam nadzieję, że twórcy jednak nie pójdą tokiem "dobra gra to film i tak się sprzeda" tylko faktycznie będziemy mogli w kinach zobaczyć iście holywoodzki poziom produkcji. Przenoszenie gier na duży ekran to już dość długa historia, dlatego na pewno warto zwrócić uwagę na kilka już istniejących produkcji zanim będziemy mogli kupić bilet na nowe, o których napiszę w następnym poście. 


Dla fanów tzn. strzelanek/horrorów, na pewno obowiązkowa produkcja to Doom z 2005 roku i co ciekawe wyreżyserowany został przez naszego rodaka, Andrzeja Bartkowiaka. Potwory i BFG (Spluwa-legenda) prawdopodobne skrót pochodzi od Big Fucking Gun. To wiele tłumaczy co się dzieje i w grze i filmie.


Kolejny film to seria Resident Evil na którą składa się aż 5 filmów. I jeśli jeszcze nie oglądałeś to zalecam szybko nadrobić zaległości jako, że jedną z polecanych przeze mnie produkcji które prawdopodobnie ukażą się w 2016 roku jest zapewne ostatnia odsłona Siedziby Zła o podtytule The Final Chapter. Złe korpo (jakby jakieś dobre były) tworzy wirusa, który zmienia ludzi w zombie. 

Odbiegając od kina typowo zalewającego ekran gradem ołowiu, jednak posiadających niesamowity i ciężki klimat, pełen napięcia i niepewności, czającego się we wszędobylskiej mgle jest - jak się pewnie już domyślacie - Silent Hill. Zwłaszcza pierwsza część nie może umknąć Waszej uwadze. 
Prawda skrywa się za mgłą. Czy masz odwagę wejść aby ją poznać? Miasteczko widmo do którego możesz wejść ale wyjść już nie będzie łatwo.

Ostatnią propozycją co powinniście przypomnieć sobie przed nadchodzącymi premierami jest historia, najbardziej krągło-kanciastej kobiecie mojego dzieciństwa, czyli Lary Croft znanej też jako, Tomb Rider. Dzielna protagonistka przeszukuje podziemne grobowce, świątynie aby odnaleźć artefakty potrzebne aby ocalić świat.

Znalazło się też coś dla fanów bijatyk. Pomijając film Street Fighter, którego nie oglądałem i nie ciągnie mnie jakoś. Jednak jest uniwersum które strasznie lubię, czyli Mortal Kombat. Niestety film nie był jakimś majstersztykiem i wielkim dziełem. Nie był też crapem ale moja ocena wacha się w granicy 5 na 10, i chyba głównie dlatego, że gra była na tyle dobra w tamtych czasach, że podciągnęła moją ocenę filmu. Siły ciemności próbują przejąć panowanie nad światem dzięki zwycięstwie nad ludźmi w turnieju sztuk walki, Mortal Kombat. 

Ostatnim filmem będzie Prince of Persia, czyli ekranizacja gry jeszcze z czasów NESa choć w Polsce mało komu ta nazwa coś mówi ponieważ zagrywaliśmy się na jego podróbce, znanej jako Pegasus. Jest to całkiem porządny film który mocno prześcignął swój pierwowzór jako, że powstał dokładnie 20 lat po pierwszej grze z tej serii. 

Jako bonus chciałbym wspomnieć o serii która najpierw powstała na dużym ekranie a dopiero potem została przeniesiona na ekrany naszych komputerów. Jednak obie wersje były tak dobre, że zdecydowałem się o niej napisać. Jest to seria a jednocześnie całe uniwersum, czyli Predator i Obcy. Osobno jak i w kombinacji versus, to filmy które do dziś nie zestarzały się na tyle aby mówić, że straciły poziom i nie ma dla nich miejsca w obecnej kolekcji filmów. 
Jeśli macie jakieś swoje ulubione ekranizacje które pominąłem a uważacie, że zasłużyły aby pojawić się na liście, wpisujcie w komentarzu. 

Popularne posty z tego bloga

B.A.D. POP - SAMO ZYCIE (chwyty)

Głupoty Pana Cejrowskiego o "Zielonych Płucach Ziemi"

Lwów znowu Polski? Rosja proponuje rozbiór Ukrainy.