Firmy, które dorobiły się na współpracy z III rzeszą.


Ferdinand Porsche, niemiecki inżynier i właściciel firmy Porsche, spotkał się z Hitlerem w 1934 roku, aby omówić sprawę stworzenia „auta dla ludu” Samochód miał być niewielki, ekonomiczny dla obywatela III Rzeszy. Tymi pojazdami jeździli początkowo nazistowscy dygnitarze, ale wkrótce sympatyczne autko stało się popularne także wśród co bardziej zamożnych obywateli Niemiec. W tej firmie jak i w BMW, harowali więźniowie wojenni - podobno Ferdinand Porsche miał ciągły kontakt z samym Heinrichem Himmlerem, który załatwiał dostawy kolejnych sił roboczych z Auschwitz. Firma Porsche projektowała też ciężkie maszyny wojenne (m.in. niszczyciel czołgów Ferdinand), a także miała swój udział w produkcji rakiet V-1.


Jedna trzecia wojskowych ciężarówek wyprodukowana była w fabryce Henry'ego Forda, Sam właściciel był zaciekłym antysemitą, który oprócz publicznego obwiniania Żydów za całe zło świata, był właścicielem antyżydowskiej gazetki. Za swe zasługi dla III Rzeszy został w 1938 roku odznaczony Orderem Orła Niemieckiego.



Odpowiadał za elegancję hitlerowskich mundurów. Dwa lata przed dojściem Hitlera do władzy wstąpił do partii. Udało się złapać tam bardzo intratny kontrakt na produkcję ciuchów dla Hitlerjugend i żołnierzy SS. Oczywiście Boss również cieszył się z tego, że dzięki niewolniczej darmowej pracy Polaków i Francuzów, udaje mu się zaoszczędzić na kosztach pracownika.




Firma ta zasłynęła ze stworzenia przynajmniej dwóch wynalazków - heroiny (która była czołowym produktem Bayeru do czasu wybuchu I Wojny Światowej) i aspiryny. Wybuch kolejnej wojny również stał się świetną okazją do zrobienia kilku owocnych interesów. Bayer był odpowiedzialny za produkcję Cyklonu B. Gazu którego używano w "łaźniach" obozów koncentracyjnych. Żeby tego było mało, firma chętnie współpracowała z nazistowskimi lekarzami, słynącymi z okrutnych eksperymentów na więźniach z obozów zagłady. Korporacja finansowała i nadzorowała „pracę” doktora Josefa Mengele - słynnego „Anioła Śmierci” z Auschwitz.



O niechlubnej historii tej firmy wiele osób sobie przypomniało po tym, jak wybuchł skandal w związku z zapowiedzeniem przez Siemensa premiery nowej linii produktów (w skład których miały wchodzić kuchenki gazowe) o nazwie Zyklon... 
Korporacja wyłożyła sporo pieniędzy na pomoc w rozwoju partii nazistowskiej. W zamian, po dojściu do władzy, Hitler odwdzięczył się kilkoma kontraktami. Firma postawiła kilka fabryk na terenie obozów koncentracyjnych, gdzie z pomocą więźniów produkowała elektryczne wyposażenie dla niemieckiej armii. Rozwiązania technologiczne proponowane przez Siemensa okazały się pomocne przy budowie komór gazowych.
W 1945 roku szef firmy - Herman von Siemens oskarżony został o zbrodnie wojenne. Oskarżenie wkrótce jednak zostało oddalone, a fabryki ponownie ruszyły pełną parą, wspomagając zwycięzców w odbudowie Niemiec i tworzeniu bastionu oporu przeciw Związkowi Radzieckiemu.

A więc pamiętajcie jaką pralkę kupić, jeśli macie dylemat między dwoma firmami...

Popularne posty z tego bloga

B.A.D. POP - SAMO ZYCIE (chwyty)

Głupoty Pana Cejrowskiego o "Zielonych Płucach Ziemi"

Lwów znowu Polski? Rosja proponuje rozbiór Ukrainy.