To nie idzie w dobrym kierunku...

Miłość w sieci

Na kawę? No co ty, to już nie trendy. W nowych związkach króluje internet. Z szacunków wynika, że koło 30% żyjących współcześnie ludzi znalazło miłość na Facebooku. z kolei kolejne 30% zerwało lub zostało porzuconych właśnie za pośrednictwem niebieskiego portalu, przy czym równie popularne są prywatne wiadomości, jak i komunikaty na tablicach skazywanych na życie w samotności nieszczęśników.

Uzależniliśmy się od telefonu

Mało kto z nas wyobraża sobie już życie bez telefonu. Współczesne telefony nie służą już do dzwonienia i tylko kwestią czasu jest, kiedy zaczną prowadzić samochody i gotować. Okazuje się, że przeciętny człowiek sprawdza telefon nawet 150 razy dziennie, co oznacza jedno zerknięcie na 10 minut. Jeśli odjąć od statystyki godziny snu, wspomniane 10 minut jeszcze bardziej się skraca.
Czego nie ma online nie istnieje

2 miliony zapytań w Google i 72 godziny wrzucanego na YouTube filmu na minutę wystarczy aby obecnie wszystko co istnieje już pojawiło się w sieci.

Filmy zamiast tekstu

Wtórny analfabetyzm jest zasługą kultury obrazkowej. Człowiek nie rozumie czytanego tekstu. Dlatego takie problemy są na sprawdzianach ze zrozumienia tego co się przeczytało. Nawet najprostsze informacje muszą być nagrane bo napisanych zrozumiał by coraz mniejszy procent.
Dlatego zastanawiam się czy oprócz tekstu nie zrobić kanału Subiektywy na YT i tam zamieszczać to samo tylko w formie audio. Na pewno jeśli tak się stanie podam wam statystykę.

Ufamy obcym bardziej niż bliskim

Anonimowy komentarz jest w stanie podważyć słowo bliskiej nam osoby. Jeśli zakładamy się z kimś odpowiedzi szukamy w sieci i to często nie na wikipedi czy w miarę sprawdzonych źródłach, a właśnie w komentarzach odnoście danego tematu.

Kochamy "miłą" obsługę

Zderzając się na co dzień z wszędobylskim hejtem, odrobina zwykłej uprzejmości wystarcza abyśmy sięgali po portfel częściej lub wydali większą sumę. Nie uszło to uwadze marketingowców którzy w sklepach wykorzystują to aż tyłek boli.

Rodzice w domu

W tym całym zestawieniu jest jednak perełka, która dodaje otuchy. Rodzice zdecydowanie więcej czasu poświęcają dzieciom (i bez podtekstu o księżach w kusych sutannach), swoim dzieciom. Możliwe, że to dzięki akcjom społecznym typu "dziel obowiązki- mnóż korzyści" czy czytam dzieciom, choć wracając do kilku punktów wcześniej bardziej włączają im filmik czy bajkę w telewizorze zamiast dać dziecku wyobrażać sobie to co czyta ojciec, za zamkniętymi oczami. 

Pamiętam jak za dziecka mi czytali i jestem im za to bardzo wdzięczny. Jeśli kiedyś będę miał własne na pewno nie zastąpię im czytania telewizją.


P.S.
A Wy zastąpiliście czytanie bajek dziecku telewizją?
Po co się pytam jeśli tak to i tak się nie przyznacie ale może macie szansę to jeszcze nadrobić.
Warto!

Popularne posty z tego bloga

B.A.D. POP - SAMO ZYCIE (chwyty)

Głupoty Pana Cejrowskiego o "Zielonych Płucach Ziemi"

Lwów znowu Polski? Rosja proponuje rozbiór Ukrainy.