Papierosy za 5 zł/paczka... Można? Już nie można...
Na łódzkich targowiskach pojawiły się automaty do produkcji papierosów, które klienci dzierżawią od właścicieli maszyn i samodzielnie na stoisku produkują swoją kochaną używkę.
W ten sposób właściciel nie łamie prawa zabraniającego produkcji wyrobów tytoniowych bez akcyzy, co potwierdza łódzka policja. Klient natomiast jest zadowolony, że kupił papierosy w atrakcyjnej cenie- 5,5 zł za 20 sztuk czyli ok 50% taniej!
- Pobieram opłatę za dzierżawę automatu, tytoń i gilzy - wyjaśnia Katarzyna Waligórska, sprzedawczyni na stoisku z automatem na targowisku Górniak. - Produkcji dokonuje klient...
Informuje o tym kartka z napisem "W naszej firmie nie zajmujemy się produkcją papierosów, a jedynie dzierżawą maszyny dla Szanownych Klientów".
Zatem kupujący samodzielnie umieszcza liście mokrego tytoniu w maszynie, która je suszy, następnie miesza i nabija w gilzy. Po kilku minutach klient wyciąga z automatu do produkcji papierosów gotowe papierosy i samodzielnie je pakuje w torebeczki foliowe.
- Od sprzedaży w ten sposób wyprodukowanych papierosów właściciel maszyny musiałby zapłacić podatek akcyzowy, a na opakowaniach umieścić banderolę - wyjaśnia Marta Zboliszyn, rzecznik prasowy Izby Celnej w Łodzi.
Za ok. 3 minutową dzierżawę, tyle bowiem trwa wyprodukowanie 20 papierosów klient płaci 3 zł (dzierżawa automatu do produkcji do 200 sztuk papierosów kosztuje 3 zł, powyżej 200 - 2,5 zł). Za tytoń potrzebny do takiej ilości 2 zł i 0,5 zł za gilzy. W sumie 20 papierosów kosztuje 5,5 zł. Sam tytoń i gilzy (bez dzierżawy maszyny) nie znajduje się w ofercie sprzedaży.
- Są bardzo dobre, bo to czysty tytoń. O niebo lepsze od rosyjskich i ukraińskich wyrobów. - zachwala pani Janina, która dzierżawi automat do produkcji papierosów stojący na Górniaku kilka razy w tygodniu.
Z ostatniej chwili!
Na razie nie można już zrobić sobie papierosów przy użyciu maszyny - w sobotę przed godz. 11 gdyż zabrakło tytoniu. Zainteresowanie było ogromne – klienci robili sobie nawet po dziesięć paczek, średnio po cztery.
– Przez półtora dnia zużyliśmy około 10 kg tytoniu, czyli zapas na tydzień – mówi Jarosław Mela, właściciel urządzenia. – Następna dostawa będzie we wtorek. Prawie 50 klientów, którzy już nie mogli zrobić sobie papierosów, otrzymało ulotki ze stemplem firmy i adnotacją, że przysługuje im 10 proc. rabatu, gdy zgłoszą się ponownie.
info: Express Ilustrowany